wtorek, 26 marca 2013

Perły Marii

Jakiś czas temu zobaczyłam reprodukcję obrazu "Portret kobiety" Jacoba Ferdinanda Voet.



Kim była owa kobieta dowiedziałam się nieco później. Z jej osobą wiąże się fascynująca i romantyczna historia. Ale o tym niżej.

Co takiego wypatrzyłam na portrecie? Przyjrzyjcie się. Dama ma śliczne kolczyki z pereł! Obejrzałam je dokładniej i stwierdziłam, że aż się proszą o wariację na temat, wykonaną w sutaszu.



No i są! Różnic jest oczywiście sporo. Tamte wykonane jak sądzę ze złota i unikatowych pereł, chyba ozdobione brylancikami. Moje ze sznureczków sutasz, perła środkowa została zastąpiona szklanym fasetowanym kryształkiem,  perły są hodowlane itd. itp.





Okropnie trudno jest zobić im zdjęcie, na którym wszystkie szczegóły wyglądałyby jak w naturze. Wstawię więc kilka zdjęć, na kazdym widać coś innego :D Trzeba sobie wyciągnąć średnią?

Dodam, że z tyłu wykończone są opaską z koralików zostawiającą "światło dla środkowego "kamienia".







Co do kobiety z portretu.
Okazuje się, ze jest to wielka niespełniona i platoniczna miłość Ludwika XIV. Nazywała się Maria Mancini była księżną Colonna (ur. 28 sierpnia 1639, zm. 8 maja 1715). Jej wujem był kardynał Jules Mazarin.
Była "inteligentna, bystra, bezpośrednia, oczytana, uwielbiała poezję, recytowała z pamięci ulubione wiersze, znała łacinę i grekę, lubiła historię starożytną, doskonale jeździła konno (...)" i wywarła bardzo korzystny wpływ na Ludwika XIV.
Niestety ich miłość nie miała szans zakończyć się małżeństwem.


Całej historii Marii i jej miłości nie będę tutaj opowiadać. Jeśli jesteście nią zainteresowani polecam blog pana Zbigniewa Antoniego Rabsztyna, z którego pochodzi cytat wyżej, i gdzie jest wyczerpująco opisana.

http://zbigniewrabsztyn.blog.onet.pl/2010/09/30/sztuka-portretowa-w-panstwie-mogolow-i-w-europie-czesc-6/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz