środa, 20 marca 2013

Romantycznie. Kamea

Kamea jest "klejnotem" mającym bardzo drugą historię. Wg. definicji w Wikipedii

"Kamea (z arabskiego kammagarb, wypukłość) – rodzaj gemmy, szlachetny lub półszlachetny kamień ozdobiony reliefem ciętym wypukło.
Do wyrobu kamei najchętniej używano kamienia składającego się z dwóch różnobarwnych warstw – onyksu, sardonyksu, karneolu. Ponieważ dwubarwne kamienie są nader rzadkie, kamee często składano z dwóch kamieni, a w Mezopotamii wykorzystywano kość słoniową, glinę i wosk. Jako materiał wykorzystywano również skorupy muszli i koral."

Nie będę zanudzać tutaj dalszym opisem, który można znaleźć w internecie. W każdym razie podobno już starożytni Babilończycy robili Kamee. Ta trudna sztuka towarzyszyła ludzkości na całej przestrzeni dziejów.

Dzisiaj można kupić zarówno kamee wytwarzane z materiałów szlachetnych jak i takie które swoje powstanie zawdzięczają nowoczesnej technologii. Te pierwsze są bardzo kosztowne, te drugie świetnie nadają się do wyrobów artystycznych dostępnych dla przeciętnej kieszeni i taka jest moja kamea.



Jej nietypowość polega na niesymetrycznej oprawie w technice haftu sutasz. Jest więc jednocześnie i romantyczna i nowoczesna.
Oprócz kamei do stworzenia naszyjnika użyłam pereł hodowlanych jasnych i ciemnych, oraz maleńkich koralików Toho. Została podklejona cieniutkim sztucznym zamszem. Zapięcie magnetyczne w formie kuleczki.

Wisior ma 7 cm długości, sznureczek ok. 51 cm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz